Dlaczego usuwanie zaćmy wykonuje się tak późno?

Dlaczego usuwanie zaćmy wykonuje się tak późno?
Usuwanie zaćmy jest bardzo prostym zabiegiem. Niestety, wciąż wiele osób decyduje się na coś takiego późno, kiedy ich komfort życia znacznie się obniża. Z czego to wynika? W dużej mierze ze strachu, ale także z faktu, że kolejki na przejecie do zabiegu ciągną się w nieskończoność. Czy są jakieś sposoby, by je skrócić?

Jak walczyć ze strachem?

Wiele osób zwleka z usuwaniem zaćmy zbyt długo głownie ze strachu, który jest paraliżujący. Pacjenci widzą coraz gorzej, ale boją się wykonać zabieg, z obawy przed komplikacjami. W rzeczywistości jednak usuwanie zaćmy nie jest takie skomplikowane i trwa zaledwie 20 minut. Rzadko kiedy dochodzi do powikłań. Prace chirurgiczne polegają na wycięciu zmętniałej soczewki i wszczepienie w jej miejsce sztucznej. Dzięki temu pacjent praktycznie natychmiast odzyskuje dobry i wyraźny wzrok. Dodatkowo, można zdecydować się na zastosowanie soczewek ponadstandardowych, które oprócz korekcji zaćmy wpływają także na inne wady wzroku, w tym na krótkowzroczność czy astygmatyzm. Dzięki temu tuż po operacji można swobodnie funkcjonować, prowadzić samochód czy też wykonywać różne inne czynności.

Jak przyspieszyć wykonanie zabiegu?

Jeśli już wiesz, z czym wiąże się usuwanie zaćmy, pora jak najszybciej zgłosić się na zabieg. Dzięki temu będzie można znacznie poprawić swój komfort życia. Tu jednak następuje zderzenie z rzeczywistością. Okazuje się, że na prosty zabieg z NFZ czeka się nawet 3 lata. To zdecydowanie za długo. Tym bardziej, że widzenie z roku na rok cały czas się pogarsza. Jak można temu zapobiec? Alternatywą jest leczenie prywatne, które jest wprawdzie drogie, jednak jest wykonywane „od ręki”. Wiele osób się na to decyduje. Niestety, koszty są niemałe. Trzeba liczyć się z kwotą rzędu 4 tys. zł, a to suma, na która nie stać wszystkich. Tym bardziej, że na zaćmę zapadają najczęściej emeryci, którzy ledwo wiążą koniec z końcem.

A może leczenie w Czechach

Sposobem na krótsze oczekiwanie na zabieg i stosunkowo niską cenę jest usuwanie zaćmy w Czechach. Taką możliwość daje tzw. dyrektywa transgraniczna. W praktyce za zabieg trzeba wyłożyć z własnej kieszeni, a to kwota około 2,5 tys. zł, jednak po wszystkim można ubiegać się o refundację w polskim NFZ. Na chwile obecna można liczyć na kwotę 2,1 tys. zł. Faktyczna kwota, którą trzeba wydać to około 500 zł, a więc stosunkowo niewiele w porównaniu z leczeniem prywatnym. Samo leczenie nie trwa długo. Można zostać przyjętym w ciągu 2-3 tygodni, a więc stosunkowo szybko.

PODOBNE WPISY
—————————-
http://tabu.slask.pl/?p=107
http://vesa.slask.pl/operacja-zacmy-w-czechach-czy-w-polsce
http://tabu.slask.pl/usuwanie-zacmy-w-czechach-zrefunduje-nfz
http://www.dentoforum.pl/viewtopic.php?f=43&t=6089&p=30904#p30904
http://www.kowbojki.pl/pokaz/Dentysta-767544

Dodaj komentarz